Warszawa była kiedyś nazwana stolicą neonów. Różnokolorowe reklamy świetlne wróciły do łask – i to nie tylko w przestrzeni publicznej. Znajdziemy je też na ścianach loftowego mieszkania, które powstało na strychu jednej ze starych warszawskich kamienic.
Parze młodych ludzi zależało, aby niebanalna przestrzeń, która stała się ich domem, mówiła jak najwięcej o swojej historii. Wydobyli więc nie tylko elementy przypominające o przedwojennej metryce domu, ale także ślady późniejszych przekształceń. Prawdziwie loftowa baza określiła charakter aranżacji, w której wyraźne akcenty estetyki industrialnej łączą się z elementami stylu skandynawskiego. Rys lokalny wprowadzają neony, które nawiązują do wspaniałej tradycji warszawskich reklam świetlnych.
Mocny akcent koloru żółtego w strefie wejściowej wziął się od barwy licznika gazu. Charakter aranżacji określa widoczna instalacja, odsłonięty ceglany mur z żeliwnymi drzwiczkami rewizyjnymi i surowy beton na podłodze.
Industrialnymi metalowymi schodami wchodzimy piętro wyżej, by znaleźć się na głównym poziomie mieszkania.
Z tarasu rozciąga się wspaniały widok na dachy kamienic Starej Ochoty.
Stylistyka loftu wymaga niezwykłej staranności w doborze dodatków. Trafnym wyborem są m.in. głośniki odsłaniające wnętrze.
Architektura mieszkania ma w sobie coś z rzeźby współczesnej. Surowość industrialnego wystroju przełamuje bujna zieleń – dorodne fikusy, monstery, sansewierie.
Loftowa przestrzeń wchłonęła wiele elementów stylu skandynawskiego, takich jak meble tworzące miejsce do pracy. Najważniejszym akcentem jest tu jednak inspirujący neon.
Domowa galeria obrazów wprowadza do wnętrza nie tylko oryginalny, ale i bardzo osobisty rys. Prace odzwierciedlają plastyczne sympatie mieszkańców.
Za sprawą przepastnego łoża z pościelą z naturalnych tkanin loftowa sypialnia nabrała nieco skandynawskiej przytulności. To miejsce ładowania psychicznych akumulatorów – przypomina o tym kolejny neon, tym razem o kształcie baterii.