Bryła domu zanurzonego w sosnowym lesie jest surowa. Jego wnętrze, choć nowoczesne, ma w sobie jednak mnóstwo ciepła. To zasługa eklektycznego wystroju, w którym pani domu – architekt – umiejętnie połączyła wielkie bogactwo barw, kształtów, materiałów i faktur. A ponieważ wiele tu przedmiotów z historią, dla domowników – małżeństwa z trójką dzieci – wnętrza stanowią dodatkowo kolaż ulubionych widoków, ukochanych miejsc i miłych wspomnień.
Jedyną w swoim rodzaju kompozycję tworzą rzeczy przeniesione z poprzednich mieszkań Uli i jej męża, ale także przedmioty znacznie starsze. Jest tu m.in. chodnik po babci, pasiak od teściowej, krośnieńskie szkła od mamy czy turecki dywan z rodzinnego domu. Wszystkie te artefakty w modnej konwencji vintage Ula zgrabnie połączyła z przedmiotami w stylu nowoczesnym i minimalistycznym. Choć wnętrze tworzy wrażenie pełni, nie brakuje w nim przestrzeni, światła, powietrza.
Za słonecznie żółtą lampą widać aneks jadalny przypominający to, co najlepsze w stylu lat 90. W tle kuchnia z minimalistyczną drewnianą zabudową.
Drugą połowę przestrzeni dziennej wypełnia część wypoczynkowa. Sprzęty stare i nowe, eleganckie (okrągły stolik) i industrialne (reflektor), szlachetne (kobierzec) i popularne (lampa z papierowym abażurem) tworzą harmonijną całość.
O wyjątkowym charakterze domu decyduje bogactwo malowniczych detali w stylu vintage.
Kuchnia jest otwarta na jadalnię i salon, ale nieunikniony tu rozgardiasz niknie za betonową ścianką. Praktyczny pomysł!
Eklektyczne bogactwo form znajdziemy także w pracowni. Tu zgodnie sąsiadują m.in. minimalistyczne ażurowe biureczko i stolik o złocistej rzeźbiarskiej podstawie.
W domu nie brakuje kolorów, ale prawdziwą eksplozję barw znajdziemy na piętrze. Uwagę zwracają m.in. niebanalne rolety.
Na tle kolorowego holu pokoje dzieci wydają się mieć spokojną kolorystykę. A przecież tyle się tu dzieje!
Interesujące zestawienia barw i estetyk znajdziemy również w sypialni. Z modnym geometrycznym zagłówkiem sąsiadują wiszące lampki nocne w oprawach w stylu lat 70.