Magda, która przy wsparciu męża Piotra prowadzi blog Wnętrza Zewnętrza, chętnie promuje to, co polskie. Jak sama mówi, kocha kolory i rośliny – co doskonale widać w jej własnym mieszkaniu. Zwłaszcza że wybiera wyraziste barwy, które opierają się zmiennej modzie.
Mieszkanie Magdy i Piotra ujmuje ciepłem. Nie ma tu pogoni za ulotną modą – za to trendy wnętrzarskie łagodnie i w naturalny sposób zaznaczają się w przestrzeni.
Kobaltowa biblioteczka, jak wiele sprzętów z salonu Magdy i Piotra, ma ciekawą historię. Stała kiedyś na Politechnice Warszawskiej. Ogłoszenie, że uczelnia pozbywa się starego wyposażenia, Magda wypatrzyła w jednej z grup tematycznych na Facebooku. Nie mogła sama pojechać po szafę, poprosiła więc o pomoc szwagra. A ponieważ mebel był zniszczony, po przywiezieniu do domu zdecydowała się nadać mu nową szatę. W ten sposób powstała unikatowa biblioteczka z anegdotą w tle.
W swoim domowym biurze, podobnie jak w całym mieszkaniu, Magda chętnie łączy stare (m.in. meble z PRL-u) z nowym (przede wszystkim dodatki). Stół wbrew pozorom jest współczesny – choć zainspirowany powojennymi polskimi meblami, wykonany został całkiem niedawno. Uwagę przyciąga intrygująca praca Stasysa Eidrigeviciusa.
Niebanalny wystrój ma także sypialnia pary. Modne mebelki (stoliczek i… krzesło) w roli podręcznych blatów przy łóżku i charakterystyczne, potężne grochy zdobiące ścianę.
Dekoracyjne obrazki pojawiły się też na konsolowym parapecie – oparte o ściankę między oknami.
Bajkowy pokój dzieci zachwyca i sufitem wymalowanym w pogodne niebo, i szafkami naśladującymi stare kamieniczki. Wszystko w jasnej, skandynawskiej kolorystyce, jednak przełamanej plamami koloru żółtego i niebieskiego. Bajka!