Wystrój wnętrz – style młodych polskich projektantów
Oceń artykuł:
Architekci wnętrz, projektanci mebli, designerzy. Jak wygląda młode polskie wzornictwo?
Małe wnętrza – niezwykłe aranżacje
We współczesnym świecie trudno już mówić o lokalnych stylach projektowania i narodowej specyfice. Prace Marty Morawskiej-Omaleckiej można by uznać za wzorcowe przykłady stylu skandynawskiego. Przedmioty proste, funkcjonalne, wykonane z naturalnych materiałów, przede wszystkim jasnego drewna. A przy tym pomysłowe.
Projektantka chętnie „tnie” formy, szukając minimalistycznych rozwiązań. Okazuje się, że wieszakowi czy stołkowi wystarczą dwie nogi (projekt Dashes), a drewniane krzesło nie musi mieć stałego oparcia (Pop-up stool). W ten sposób powstają przedmioty lekkie, zajmujące niewiele miejsca, a więc praktyczne w małym mieszkaniu. Stołek po złożeniu można schować pod blatem, wieszak jest alternatywą dla szafy. Ich neutralna forma ułatwia dopasowanie do różnorodnych wnętrz.
Aranżacja wnętrz – program minimalistyczny
Podobnie oszczędne są formy projektowane przez Stanisława Czarnockiego i Katarzynę Kempę z pracowni Umiar. Nazwa to zarazem credo pracowni. Sam Czarnocki podkreśla swój sprzeciw wobec pędu za nowinkami, czyli wobec siły napędowej poruszającej świat designu. Nietypowy materiał albo forma to sposób na rozpoznawalność – stąd wszystkie te meble z prasowanych wodorostów, propolisu, mas dentystycznych albo tytanowych szpilek. Warszawscy designerzy stawiają na sprawdzone materiały i geometryczne formy.
Architektura ekologiczna w małej formie
Oszczędna forma nie jest równoznaczna z uproszczonym, tradycyjnym meblem. Jan Lutyk, projektując swoje „zaplątane” siedzisko Ribbon Chair, zatroszczył się o jak najmniejsze zużycie materiału i ograniczenie strat. Stołek powstał z pasów przemyślnie powyginanej sklejki bukowej. To materiał tani i powszechnie stosowany, udało się go jednak wykorzystać w niebanalny sposób. Konstrukcja jest mocna, ale bardzo lekka – drewniany stołek jest niewiele cięższy od siedziska z tworzywa sztucznego, a wygląda szlachetnie i w dodatku jego produkcja mniej obciąża środowisko.
Oryginalne dekoracje tworzą także same meble
Jaskółczy ogon to rodzaj złącza stosowanego w stolarstwie – i nazwa studia projektowego założonego przez Magdalenę Hubkę i Piotra Grzybowskiego. Ona studiowała architekturę wnętrz, on projektowanie graficzne. Od kilku lat zajmują się jednak głównie projektowaniem i produkcją mebli. Tradycyjne, rzemieślnicze techniki łączą z współczesną technologią. Chętnie zestawiają ciężkie, rozrzeźbione bryły z delikatnymi wspornikami. Ich stół Massive Oak ma mozaikowy blat, od spodu cięty w ostre szpice i fasety, od góry gładki. Całość osadzona jest na stalowej kratownicy z cienkich prętów. Z kolei Cyrkiel przypomina współczesną wersję stolika kawowego z lat 50.
Aranżacja kawalerki
Mikroapartament, studio, mieszkanie dla singla – pod różnymi atrakcyjnymi nazwami kryje się małe, a czasem wręcz miniaturowe mieszkanie. Atrakcyjne, bo tanie, a więc dostępne. Takich lokali na polskim rynku mieszkaniowym jest coraz więcej. W ich przypadku szczególnie ważny jest dobry projekt. Dobrze przemyślana przestrzeń może być funkcjonalna, co udowodnił Szymon Hanczar, prezentując kilka lat temu projekt kawalerki o powierzchni zaledwie 13 m kw. We wnętrzu o rozmiarach niewielkiego pokoju udało mu się zmieścić wszystko, co niezbędne, choć ceną były kompromisy. Łóżko umieszczono na wysokiej antresoli, rower zawisł na hakach, wyposażenie ograniczono do minimum. Efektowne wnętrze w 2015 roku prezentowały międzynarodowe czasopisma o wzornictwie. Hanczar zajmuje się także projektowaniem wnętrz o bardziej standardowych rozmiarach, ale i w nich zachowuje dyscyplinę.
Niebanalne ozdoby wnętrz
Studio Grynasz założone przez Martę Niemywską-Grynasz i Dawida Grynasza ma w portfolio bardzo różnorodne projekty, od pierniczka, przez dom dla jeży, po aranżację wystawy „Stół Polski” prezentowanej podczas EXPO 2015 w Mediolanie. Ważną pozycję zajmują także meble, takie jak przytulne fotele Muno, modułowa sofa Kubu i korkowy puf Slow.
W kolorze
W modzie jest wciąż minimalizm. A co z tymi, którzy wolą coś innego? Na szczęście we współczesnym wzornictwie dozwolone jest prawie wszystko. Wielu projektantów sięga więc po zdecydowane kolory, fantazyjne wzory i zabawne detale. Joanna Bylicka (Mima Design) ozdabia meble ceramicznymi aplikacjami. Kolorowe pasy kolekcji Ti przypominają ludowe wzory albo wielobarwne płótna Leona Tarasewicza, skądinąd nauczyciela artystki.
Krystian Kowalski sprawnie porusza się w różnych stylistykach. Zaprojektował np. kolorowe, przypominające taczki siedzisko Fikka przeznaczone do przestrzeni publicznych; ma też na koncie projekty m.in. dla marek Ikea, Comforty, Noti.
W Polsce wystrój wnętrz i meble mają wiele wspólnego z realizacjami zachodnioeuropejskimi. Nic w tym dziwnego. W cyfrowym świecie obieg pomysłów i trendów jest szybki, a granice nie mają większej roli. Równocześnie współistnieją przy tym różne stylistyki – dziś aranżacja wnętrz pozwala na wszystko. Wiele firm daje też możliwość dostosowania produktu do potrzeb konkretnego użytkownika.
Marka Komitywa (Tomek Michałowski) założona w 2016 roku oferuje sześć podstawowych wzorów mebli. Pozornie niewiele, ale klient może wybrać drewno o odpowiadającym mu kolorze i usłojeniu, powiększyć albo pomniejszyć wybrany model, zmienić sposób wykończenia – aż po sposób łączenia desek, widoczny w narożnikach mebli. Z kolei marka Tylko daje możliwość włączenia się w proces projektowania siedzisk. Używając specjalnej aplikacji, można też „poskładać” własną komodę czy regał, sprawdzić jak będzie prezentował się w docelowym miejscu, a później zamówić go przez Internet. Wszystko za pośrednictwem smartfona.
Oceń artykuł: