Polska porcelana i ceramika w nowoczesnym wydaniu
Oceń artykuł:
Przed laty triumfy święciły słynne wyroby Fabryki Fajansu z Włocławka – talerze i misy były ręcznie malowane w niebieskie lub brązowe kwiaty. W PRL-u fajanse, zwane włocławkami, zapełniały kredensy i ozdabiały kuchenne ściany. W latach 90. produkcja ustała, by wrócić w 2002 roku z nowym asortymentem i wzorami, które tak dobrze znamy. Firma odżyła, a jej wyroby znów cieszą się popularnością. Podobnie zresztą jak porcelana z Bolesławca czy Ćmielowa. Od lat 60. działa też i świetnie prosperuje Lubiana.
Wielbiciele klasyki i tradycji mogą znowu uzupełniać wystrój swych wnętrz zestawami z Włocławka albo Bolesławca. Ale co z fanami nowoczesności, poszukującymi czegoś innego, niezwykłego? Czy w XXI wieku, w dobie sieciówek, sklepów, w których wystarczy mieć kilkadziesiąt złotych, by kupić cały serwis obiadowy, wciąż można znaleźć unikatowe, oryginalne wzornictwo i niespotykane formy?
Wbrew pozorom, twórców znakomitej, ciekawej porcelany nie brakuje. Młodzi artyści wiążą swoją przyszłość ze sztuką użytkową, a wszyscy ci, którzy nie chcą mieć w domu zwyczajnych, nudnych talerzy, mogą u nich znaleźć prawdziwe cuda. Cukiernica od Śnieguli, talerze od Patanowskiej, a może od For.Rest? Co wy byście wybrali?
Niezwykłe ozdoby do różnych wnętrz – leśne stworzenia od For.Rest
Białe kubeczki, talerze i doniczki wytworzone z polskiej porcelany są tłem dla prostych, zabawnych rysunków Dagmary Malacy, która w 2012 roku założyła markę For.Rest. Nazwa doskonale oddaje idee projektantki – ma być naturalnie, przyjemnie, bez stresu i pośpiechu, a na dodatek w lesie.
Jeśli bliski jest wam minimalizm i idea życia slow, sięgnijcie po tę porcelanę. Jest zdobiona wizerunkami ptaków i innych leśnych zwierząt, a nieco infantylne (to zaleta!) obrazki wywołują uśmiech nie tylko na twarzach najmłodszych. Z talerzyka z dzięciołem na pewno je się przyjemniej niż z gładkiego.
Malaca tworzy też urocze doniczki ozdobione kropkami, geometrycznymi wzorkami, które rozweselą wnętrze prezentujące nadal modny styl skandynawski, a także nowoczesny. W każdej sytuacji przełamią „dorosły” i poważny charakter pomieszczenia. Talerzyki i kubki od Dagmary kosztują 35–45 zł.
Koniecznie odwiedźcie instagramowe konto For.Rest – zdjęcia w bieli i zieleni, z odrobiną czerni i naturalnego drewna, tchnące świeżością, działają na wyobraźnię i inspirują.
Oryginalne dekoracje, czyli sztuka na co dzień od Arka Szweda
Jeżeli prostota i minimalizm białych naczyń są wam obce, polecamy dzieła Arka Szweda. Jego wazony i patery robią wrażenie. Artysta czerpie z natury, ale nieco inaczej niż Malaca. Jego makowe patery i krokusowe misy wyglądają niczym dzieła sztuki sprzed lat. Motywy florystyczne należą do jego ulubionych. Szwed jest przede wszystkim rzeźbiarzem – to widać, gdy spoglądamy na przepiękne naczynia jego projektu.
Aby zyskać nie tylko wspaniały element wyposażenia kuchni, ale i ozdobę, nie trzeba wydać fortuny. Za ceramiczną paterę w kształcie kwiatu maku zapłacimy 190 zł, a za misę z krokusów - 240 zł.
Porcelanowe dekoracje wnętrz według Alicji Patanowskiej
Artystka uczyła się na wydziałach ceramiki i szkła kilku prestiżowych szkół. Jest świetnie wykształcona, ma na koncie wiele wystaw. Wśród jej projektów znajduje się i porcelana, ale inna od zwyczajnych talerzy i misek.
Patanowska stworzyła talerz wyglądający jak wykonany z pomiętej kartki papieru, zestaw do odlewania galaretek inspirowany strojami ludowymi, odciśniętą zastawę, talerze i kubki z ozdobnikiem w postaci trójwymiarowych prosiaków… Jej dzieła zaskakują, ale może o to chodzi, by nawet jedząc obiad, nie nudzić się?
Ceramiczne naczynia autorstwa Agnieszki Fornalewskiej
Jej projekty są urzekające. Jeśli uwielbiacie metalowe, emaliowane kubki za ich wygląd, ale nie za materiał, z którego są wykonane, musicie zajrzeć do sklepu Agaf Design. Znajdziecie w nim przepiękne, choć „obtłuczone” kubki, które niewprawne oko mogą zmylić. Są ceramiczne, jednak nie sprawiają takiego wrażenia. Nazywają się… „Tak, jestem z ceramiki”.
Co ciekawe, niektóre z dzieł Fornalewskiej są zdobione złotem. Piękne, eleganckie, wyjątkowe? Tak. Tanie? Cóż, za ceramikę robioną i ozdabianą ręcznie trzeba zapłacić. Kubek ze złocistym wykończeniem kosztuje 195 zł, a ręcznie formowany, duży talerz-patera to koszt 680 zł.
Kolczaste i palczaste kubki od Kiny Górskiej
Osobliwe kubki-rzeźby, z których możemy co rano napić się kawy – wyglądają niemal jak małe dzieła sztuki. Górska tworzy ceramikę, której nie da się nie zauważyć i nie da się zapomnieć. Kubki z ludzkimi palcami zamiast typowych uchwytów są nieco przerażające, ale już różowa filiżanka z ozdobnym złotym paskiem budzi zdecydowanie pozytywne uczucia.
Czy porcelana, którą macie w szafkach, budzi w was jakiekolwiek uczucia? Może warto iść za radą Marie Kondo, guru sprzątania, i pozbyć się tej nijakiej, nabyć za to kubki i talerze, których nie da się nie uwielbiać?
I waszym faworytem może stać się miska wyglądająca jak komiksowy „dymek” albo oparta na nogach z ceramicznych szparagów, kolczasty kubek ze złotym uchem lub zestaw do herbaty inspirowany „Alicją w Krainie Czarów”. Po prostu bajka! I to za w miarę przystępną cenę. Mając do wydania 150 zł, kupicie w sklepie Górskiej już coś ciekawego.
Tańczące kubki od Barbary Śnieguli - tym stylowym ozdobom nie można się oprzeć
Artystka i rzemieślnik w jednym proponuje kubki i cukiernice, które zamiast typowych uchwytów mają tańczące kobiece nogi lub końskie kopyta.
Ceramika jest biała, prosta, wykończona kolorem złotym albo srebrnym. Surrealistyczna porcelana spełnia funkcję użytkową i zdobi dom, na dodatek można ją myć w zmywarce. Aby zostać właścicielem końskiego zestawu dwóch kubków i cukiernicy, trzeba wydać 189 zł.
Oceń artykuł: