Architektura nie musi być nudna. Zobacz, jak kusi kolorami!

Oceń artykuł:

0%
0%

Jednym z najbardziej znanych biurowców Gdańska jest Zieleniak. Budowla powstawała pod koniec lat 60. i wówczas pewnie robiła spore wrażenie. Zieleniak wyróżniał się na tle niskiej zabudowy Śródmieścia nie tylko wysokością, ale też barwą. Jak sama nazwa wskazuje, miał odcień żywej zieleni. Po 46 latach to jedno się nie zmieniło. Budynek nie należy do najpiękniejszych, ale ma swój urok i jest na tyle charakterystyczny, że stanowi orientacyjny punkt miasta. To zdecydowanie ciekawe miejsce nad morzem, które warto zobaczyć, będąc w Gdańsku. Co z innymi kolorowymi budynkami? Znaliście je? Widzieliście na własne oczy? Niektóre są bajeczne i można je śmiało zaliczyć do najpiękniejszych miejsc w Europie!

Architektura nie musi być nudna. Zobacz, jak kusi kolorami!

Kamienice w Zamościu

W Zamościu prawdziwą ozdobą miasta jest Rynek Wielki. W każdej z czterech pierzei rynku znajdują się barwne, bogato zdobione kamienice. Najbardziej rzucają się w oczy te, które znane są jako ormiańskie. Z budynkiem „małżeńskim” wiąże się ciekawa legenda o mężu, który miał dość swojej żony, więc oskarżył ją o czary, za co kobieta została skazana na stos. Ze względu na to, że fasada budynku została pomalowana na piękny niebieski kolor, mówi się o nim również „kamienica szafirowa”. Jak widać, nie tylko nowoczesne elewacje domu mogą zachwycać pięknymi barwami, co zresztą potwierdzają pozostałe przykłady kolorowych domów.

zamość

Zobacz też: Jak urządzić się na biało? Oto niezawodny sposób!

Barwne domki w Skandynawii

Są niskie, ze spadzistymi dachami, drewniane i wielobarwne. Na tle wszechobecnej zieleni i szarości skał oraz fiordów prezentują się wspaniale. Szczególnie mogą spodobać się tym, którzy nie znoszą polskiej manii umieszczania wszędzie reklam oraz upychania budynków w różnym stylu na niewielkiej nawet przestrzeni.

skandynawia

Kolorowe domki można zobaczyć w norweskim Bergen – tam warto obejrzeć starodawne Bryggen z budynkami powstałymi nawet w średniowieczu, ale też przyjrzeć się prywatnym domostwom. W Karlskronie trzeba wpaść do Björkholmen, najstarszej dzielnicy miasta pełnej uroczych chatek. W Danii kolorowe domki znajdziemy w Allinge. Dla miłośników barwnej architektury miasteczka te to jedne z najciekawszych miejsc w Europie.

Casa Batllo w Barcelonie

Tego budynku nie sposób zapomnieć. Na początku XX wieku w niezwykły sposób odmienił go Antoni Gaudi. Kamienica miała wówczas niespełna 30 lat, a jej właściciel zastanawiał się nad tym, czy ją wyburzyć. Ostatecznie oddał ją Gaudiemu do przerobienia. W efekcie w ciągu kilku lat powstało architektoniczne dzieło sztuki.

Gaudi zaprojektował nie tylko fantastyczną fasadę kamienicy, ale też meble, które wciąż można oglądać podczas zwiedzania architektonicznego dzieła sztuki. Warto przyjrzeć się też kolorowej klatce schodowej.

barcelona

Wielobarwne domy w San Francisco

Wykusze, wieżyczki, zdobienia – czy to brzmi dobrze? Raczej kiczowato. Szczególnie jeśli dodamy do tego różne nietypowe kolory elewacji, z różem na czele. Tymczasem tak właśnie prezentuje się zabudowa San Francisco (Nob Hill) pochodząca z przełomu XIX i XX wieku. W mieście mnóstwo jest wiekowych domów w stylu wiktoriańskim pomalowanych wyraziście – czasem jeden budynek bombarduje oczy mieszkańców i turystów nie jednym, lecz kilkoma mocnymi odcieniami. Na ich widok nie sposób się nie uśmiechnąć, są po prostu piękne. I choć architekturą często nie bardzo się od siebie różnią, to dzięki szalonym fasadom nie sposób ich ze sobą pomylić. Te, które pomalowane zostały przynajmniej trzema kolorami, nazywa się „painted ladies”. Nie tylko wygląd, ale i nazwę mają sympatyczną.

san francisco

Czerwony wieżowiec w Poznaniu

Powstawał przez 15 lat, a w 2016 roku obchodził 25. urodziny. Collegium Altum Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu to budynek, który wyróżnia się czerwonym, ceglastym kolorem. Co ciekawe, mało brakowało, by był szary i zwyczajny, a jedynie wyższy od innych wieżowców w mieście. Nie o taki efekt chodziło jego twórcom.

poznań

Neal’s Yard w Londynie

Kilka niewielkich uliczek i plac to tak niewiele, że większość turystów zupełnie omija magiczne miejsce warte obejrzenia. A szkoda, bo Londyn to przecież coś więcej niż Big Ben. Trzeba też zajrzeć do artystycznej dzielnicy Covent Garden. Właśnie tam mieści się Neal’s Yard.

Neal’s Yard jest ucztą nie tylko dla podniebienia (w rejonie jest mnóstwo knajp, barów i innych lokali gastronomicznych), ale też dla oka.

londyn

Chatki z Zalipia

W Małopolsce znajduje się niewielka wieś, która jest inna od wszystkich pozostałych. Podróżni mogą w Zalipiu podziwiać bowiem kolorowe, kwieciste chatki. We wsi znajduje się też muzeum Felicji Curyłowej – malarki, która rozpropagowała ludową sztukę zdobienia wewnętrznych oraz zewnętrznych ścian domów kwiatowymi wzorami.

Zalipie

Oceń artykuł:

0%
0%
×

podziel się tym artykułem

Wyślij artykuł swoim znajomym