Loft, czyli mieszkanie jak u Scheiblera
Oceń artykuł:
Loft, czyli wnętrze przemysłowe przekształcone na domowe, to otwarta przestrzeń wypełniona światłem wpadającym przez ogromne, niekiedy dzielone szprosami okna. Wysoki sufit, belki, widoczne instalacje, cegła czy brak ścian działowych narzucają mu nowoczesny styl. Mieszkanie w lofcie bywa jednak niezwykle przytulne...
Fabryczny styl hal czy magazynów nie wymaga poprawek. Wystające ze ścian rury, ceglane mury czy betonowa wylewka na podłodze tylko dodają mu charakteru. Nie trzeba kłaść tynku czy parkietu. To właśnie wszelkie surowe, techniczne elementy decydują bowiem o charakterystycznym klimacie mieszkania w lofcie. Tego typu wnętrz w Polsce najlepiej szukać na Śląsku czy w Łodzi. Oprócz typowych loftów są jednak jeszcze mieszkania na nie stylizowane, czyli tzw. soft lofty, dostępne niemal w każdym większym mieście – modne, luksusowe i drogie. Bez względu na pochodzenie mieszkania w lofcie kochają surowy klimat, spotęgowany zastosowaniem litego drewna, szkła i metalu.
Do loftów najbardziej pasują meble nowoczesne oraz retro, w tym także stylizowane na przemysłowe – "pracownicze" szafki czy stalowe regały. Tu też sprawdza się wyposażenie typu ”zrób to sam”, np. stoliki czy łóżka z palet. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wpuścić do loftu stylowe szezlongi i sofy czy "ludwiki" na giętych nóżkach. Mieszkanie w lofcie bowiem to nie tylko techniczny minimalizm, lecz także eklektyzm pełen zaskakujących połączeń dekoracji i stylów.
Tu mogą współgrać ze sobą meble pochodzące z różnych kompletów. Obok metalowych taboretów obrotowych z powodzeniem zaistnieją tapicerowane krzesła z podłokietnikami, wszystkie zebrane wokół solidnego, drewnianego stołu w jadalni. Możesz mieć pewność, że sofa typu chesterfield spisze się w mieszkaniu w lofcie równie dobrze co prosty narożnik.
Otwarte kuchnie loftów zwykle są oszczędne w wystroju. Pojawiają się tam niekiedy metalowe fronty i impregnowane betonowe blaty. Nieco ożywienia wnoszą jedynie otwarte półki pozwalające wyeksponować kucharską biblioteczkę lub metalowe puszki na kawę, mąkę czy ciastka.
…barw. Nie jest może zbyt intensywna, ale często tworzy przytulny klimat. Beton w otoczeniu czerwonych cegieł i drewna łagodnieje. Z kolei żywiczne wylewki pozwalają na stworzenie barwnej dominanty kolorystycznej, która miewa niewiele wspólnego z typowymi kolorami ziemi.
Więcej chłodu murom loftu dodamy, malując je na biało czy w odcieniach szarości. Można śmiało pozwolić też sobie na grafit czy antracyt. Wielkometrażowe mieszkanie w lofcie zyska nawet na ciemnej kolorystyce i optycznym zmniejszeniu przestrzeni. Niekiedy warto jednak pójść w drugą stronę, tworząc wnętrze wypełnione kontrastami z dodatkiem mocnych, barwnych akcentów. Zasady dobrego smaku narzucą nam zapewne ograniczenie do dwóch lub trzech wybranych kolorów.
Oświetlenie mieszkania w lofcie to surowe klosze lub niczym nieosłonięte żarówki. Metalowe lampy z kratką umocowaną wokół źródła światłą przywołują niekiedy na myśl górnicze klimaty. Często stanowią one jednak jedyną dekorację wnętrza. Mile widziane są też reflektory i plafony. Dobrze prezentują się tu również masywne klosze lamp stojących oraz wiszących, o wyraźnie zarysowanych kształtach. Czarne, miedziane czy chromowane muszą być rozmieszczone w wielu punktach, by dobrze rozjaśniać rozległą przestrzeń loftu. Ich zastosowanie wiąże się często z przyporządkowaniem do poszczególnych stref funkcyjnych.
Chcąc zachować ciągłość i typowy charakter mieszkania w lofcie, trzeba zrezygnować ze ścian działowych. Zdarzają się jendopomieszczeniowe lofty liczące ponad 100 mkw. Nie oznacza to jednak, że przestrzeń nie może być podzielona funkcjonalnie. W wyróżnieniu poszczególnych stref pomagają dwustronne regały, komody czy kredensy. Sprawdzają się też zasłony i mobilne przepierzenia. Niekiedy dobrym rozwiązaniem, pomocnym zwłaszcza w wyodrębnieniu strefy nocnej, jest antresola. Oprócz sypialni można urządzić tam gabinet czy pokój dziecka.
Dobrym zabiegiem jest wyróżnienie poszczególnych sfer za pomocą podestów. Graficznie łazienkę od sypialni czy salon od kuchni mogą dzielić też różne rodzaje posadzki, np. żywiczna i betonowa, oraz etniczne bądź ekologiczne, grubo tkane dywany. Ścianą działową i drzwiami warto jedynie odseparować łazienkę.
Ciekawą sztuczkę, jeśli chodzi o przestrzenny podział loftu, zastosowała projektancka para Tomoko Sasaki i Kei Sato ze studia 8 Tenhachi. Zamiast ścianek postawili oni w urządzanym przez siebie lofcie w Tokio swoiste boksy, z których każdy odpowiadał jednemu pomieszczeniu. W ten sposób w niemal 70-metrowej przestrzeni typu open space uzyskali prywatne azyle. "Pudełka" niestykające się z sufitem pozwoliły jednak na zachowanie w lofcie efektu przestronności. Okazało się to złotym środkiem w kreowaniu przytulności na tak rozległym metrażu.
Oceń artykuł: