Serialowe wnętrza, które kochamy. Hity wprost z popularnych seriali
Oceń artykuł:
Niektórzy, oglądając seriale, skupiają się jedynie na wartkiej akcji, inni przyglądają się też ubraniom bohaterów, czerpiąc z ich stylu inspirację. To oni uwielbiają „Seks w wielkim mieście” albo „Plotkarę”, a ostatnio „Szefową”, gdzie roi się od wspaniałych sukienek, butów i dodatków. Są też fani serialowych wnętrz. Ci oddaliby wiele, aby spędzić weekend w pięknie urządzonym mieszkaniu Królewny Śnieżki, czyli Mary Margaret Blanchard z serialu „Dawno, dawno temu”, albo zwiedzić jeden ze wspaniałych domów, w którym mieszkają bohaterowie „Wielkich kłamstewek” (najdroższy jest wart prawie 15 mln dolarów). Jakie inne wnętrza zasługują na uwagę? Zobaczcie zestawienie 8 najciekawszych! Nie wszystkie są piękne…
Ubrania, buty, więcej ubrań, kolejne buty… Garderoba Carrie to niespełnione marzenie wielu fanek serialu głównie ze względu na jej zawartość. Polki, które we własnych M raczej garderób nie mają (chyba że są blogerkami modowymi), zazdroszczą Bradshaw także samego pomieszczenia. Znajduje się ono pomiędzy sypialnią a łazienką w nowojorskim mieszkaniu fanki szpilek od Manolo Blahnika. Garderoba nie jest ani przestronna, ani elegancka, ale po brzegi wypełniona niezwykłymi ubraniami. I chyba właśnie to jest w niej najlepsze. Bo raczej nie niebieskie meble. Dużo szykowniej prezentuje się garderoba Carrie znajdująca się w apartamencie, który Bradshaw dzieliła z ukochanym Mr. Bigiem – przestronna, z jasnymi szafami, białym dywanem i wygodnymi siedziskami aż prosiła się o to, by w niej przebywać godzinami.
Jest dość obskurne, ale za to z charakterem. Biuro, w którym mieści się siedziba firmy Sophii, czyli sklepu internetowego Nasty Gal, to po prostu stary magazyn, jednak nie jest to zwyczajny magazyn. Główna bohaterka serialu oraz jej najlepsza przyjaciółka dzięki gruntownemu sprzątaniu, spontanicznym zakupom i drobnym kradzieżom (dywan!) przemieniły go w marzenie każdej kobiety trzymającej się z daleka od stylu glamour. Loftowe wnętrze jest klimatyczne i wypełnione ubraniowymi perełkami. Czego chcieć więcej? Może tylko medytującej żaby na własność.
Ciemny, niepokojący, męski w każdym calu? Taki jest gabinet, w którym wolne chwile spędza Komendant. Kobiety nie mają tam prawa wstępu, chyba, że na zaproszenie głowy domu. Nie bywa tam nawet jego żona. Za zamkniętymi drzwiami znajduje się duże biurko, dwa pikowane, skórzane fotele i kominek, który nadaje pomieszczeniu nieco ciepła. Ściany to regały wypełnione książkami. Dla Fredy, tytułowej Podręcznej, biuro oznacza chwile zakazanych przyjemności. Jakich? Na przykład czytanie albo grę w Scrabble. W serialowym świecie kobiety nie mogą robić żadnej z tych rzeczy.
Często bywa, że to właśnie w kuchni krzyżują się drogi wszystkich członków rodziny. Podobnie jest w domu Randalla, jego żony oraz dwóch córek. Wraz z rodziną mieszka chory na raka ojciec Randalla, czasami pomieszkuje brat. W biało-czerwonym wnętrzu odbywają się nudne spotkania przy jajecznicy, ale też poważne rozmowy o życiu i śmierci.
Do urządzenia tej kuchni projekty nie były potrzebne. Swą kuchnię bogate małżeństwo zaprojektowało samo, bez udziału profesjonalistów (tak według scenografów wygląda wnętrze, które wymyśliliby drobiazgowy Randall i przebojowa Beth), więc nie jest idealna – kolorystyka pokoi wydaje się zbyt krzykliwa, a talerze wiszące na ścianie nie każdemu przypadną do gustu. Jednak białe meble, dużo światła i ciepła, a przede wszystkim rodzinna atmosfera sprawiają, że drobne uchybienia nie rażą.
Jest niespodziewanie… niebieska. Panie do dzielonego przez siebie domu wybrały szafki w odcieniu, który zwykle pomijamy, gdy myślimy o kuchennych meblach. Lokalizacja domu tuż przy plaży usprawiedliwia jednak kolorystykę wnętrza pokoju. Tym bardziej że głęboka barwa zabudowy współgra z bielą ścian, a barowe krzesła przy wyspie kuchennej mają pasiasty, marynarski wzór. Kuchnia jest świeża i urocza, czyli kompletnie inna niż jej właścicielki – daleko posunięte w latach, często zgryźliwe i złośliwe, choć niewątpliwie sympatyczne.
W ich prywatnym mieszkaniu łazienka była duża, ale mimo białych płytek na ścianach oraz jasnych szaf, sprawiała wrażenie ciemnej i niepokojącej. Wynikało to z obecności brązowych, drewnianych, ciężkich dodatków, retro wanny i ozdobników oraz przytłumionego oświetlenia. Klimat łazienki Undwerwoodów idealnie odpowiadał ich sposobowi bycia. Nikt nie wymaga przecież od demonicznego Franka mycia zębów w otoczeniu barwnym i wesołym. Małżeński pokój kąpielowy w Białym Domu był znacznie przyjemniejszy, jaśniejszy, ale jednocześnie mniej intymny i bardziej anonimowy, nie tak „underwoodowy” jak poprzednie wnętrze.
Wnętrze ma status kultowego, podobnie jak cały serial. Mieszkanie Moniki i Rachel to miejsce spotkań szóstki tytułowych przyjaciół. Składa się z dwóch sypialni, niewielkiej łazienki i salonu połączonego z kuchnią. Pośrodku stoi okrągły stół, przy nim krzesła – każde inne. Ściany są fioletowe, a wzorzysty dywan gryzie się z zasłonami. W ramach ozdób występują sztuczne kwiaty, starodawne kinkiety i dziwne obrazki. Jest kiczowato, chaotycznie i cudownie. Fani serialu uwielbiają salon Moniki za jego niepowtarzalność.
Na koniec polski akcent – przytulny salon połączony z kuchnią w domu państwa Boskich i ich trzech synów. Mamy w nim biel, drewno, szarości, ale i mnóstwo kolorystycznych akcentów. Zdecydowanie nie jest to wnętrze minimalistyczne, raczej wypełnione po brzegi. Rodzinne rozmowy toczą się głównie przy dużym stole, ale też na wygodnej kanapie ustawionej, oczywiście, przed telewizorem. Wszędzie porozrzucane są poduszki, gazety, stoją rośliny doniczkowe, a ściany zdobią ramki z barwnymi obrazkami.
„Rodzinka.pl” kręcona jest od 2011 roku. W tym czasie wnętrza były odświeżane – czerwone ściany „uciszono” szarością, białe meble wymieniono na szare, podobny los spotkał kanapy. Jednak bez względu na drobne zmiany zachowano charakter pomieszczeń, a przede wszystkim oddano sposób bycia i styl życia mieszkańców, czyli dużej, hałaśliwej rodziny.
Oceń artykuł: