Targi w Mediolanie Salone del Mobile 2017 rozkwitły designem
Oceń artykuł:
Jak każdego roku w kwietniu, również i tym razem najznamienitsze z miast w północnych Włoszech stało się centrum designu za sprawą Salone del Mobile 2017. Targi w Mediolanie to mieszanka artyzmu i najwybitniejszych osiągnięć w dziedzinie współczesnego wzornictwa połączonego z nowoczesną technologią.
Choć już w zeszłym roku dało się słyszeć opinie, że targi w Mediolanie rozczarowują, wciąż przybywa tam wystawców i zwiedzających. W 2017 stoiska przygotowało ponad 2000 firm prezentujących swoje ostatnie sztandarowe dzieła i nowości produktowe w najrozmaitszych stylach. Wpisały się one w najgorętsze sezonowe trendy, a także stały się źródłem nowych pomysłów. Oprócz zasadniczych Salone del Mobile 2017 odbyły się jeszcze inne wystawy towarzyszące. Na International Furnishing Accessories Exhibition prezentowano szeroko pojęte akcesoria do domu, a 29. edycja Euroluce zaimponowała różnorodnością form oświetleniowych i najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi – idealnymi do aranżacji nowoczesnych wnętrz.
Na odbywających się cyklicznie od 2015 roku minitargach Workplace 3.0 można było z kolei poznać najnowsze sposoby organizacji miejsca pracy, w tym aranżacje pokoju do pracy, także w połączeniu z dobroczynną mocą natury. Ponadto Salone Satellite skupiło początkujących, ale niezwykle utalentowanych projektantów. Efekty pracy zarówno światowej, jak i lokalnej śmietanki twórców designu można było podziwiać na żywo od 4 do 9 kwietnia. Oprócz wydarzeń odbywających się na halach targowych, Salone del Mobile 2017 oferowały też imprezy towarzyszące w różnych miejscach miasta.
Wśród najważniejszych eventów towarzyszących Salone del Mobile 2017 na pewno trzeba wymienić Tortona Design Week, gdzie odbyła się m.in. wystawa „Polish Design. Tomorrow is today”. Swoje prace zaprezentowało tu 8 państwowych uczelni artystycznych. W opuszczonych halach przemysłowych i starych kamienicach na Ventura Lambrate swoje dokonania przedstawiły z kolei zarówno liczne, jak i niewielkie, nawet dwuosobowe zespoły, jak polsko-szwedzkie Studio Witek Golik, które zachwycały modułowymi kolekcjami luster i dywanów, zestawianych w dowolne konfiguracje.
Sensację wzbudzała także marka The Colour Of Hair, produkująca dywany z zastosowaniem... ludzkich włosów, a właściwie pozyskiwanych z nich barwników. Swoje miejsce w śród awangardowych młodych twórców znalazła tu też w tym roku IKEA. Utalentowany stylista Pella Hedeby zaprojektował dla marki kilka wnętrz o niebanalnej kolorystyce. Na Salone del Mobile 2017 IKEA pochwaliła się zresztą współpracą z Tomem Dixonem, w efekcie której powstała sofa Delaktig, przypominająca dynamiczną, otwartą na modyfikację platformę na lekkiej aluminiowej ramie.
Kluczowym elementem targów w Mediolanie były oczywiście prezentacje z zakresu wyposażenia wnętrz. W tym roku meble podzielono na trzy sekcje. Oprócz Classic i Design pojawiła się także strefa luksusu w nowoczesnym wydaniu, czyli xLux. Jeśli chodzi o dwie pierwsze części, tu zdecydowanie rządził minimalizm i eleganckie, dopracowane formy. Stawiano na elastyczność brył i zastosowań mebli, tak by były one jak najlepiej dopasowane, czy też nieustająco dopasowujące się do potrzeb użytkowników. Najnowsze trendy podążyły więc w kierunku personalizacji wnętrza. xLux charakteryzowało natomiast oczywiste wyrafinowanie, ale też nieustannie udoskonalana ponadczasowość. Tu pojawiło się najwięcej metalicznych, głównie złotych elementów, wyraziste faktury i śmiałe kształty. Nie brakowało również najlepszych i zaawansowanych technologicznie materiałów. W tej części wystawy chęć do tworzenia rzeczy praktycznych i pięknych zarazem była najbardziej widoczna, a finezja otwierała często drzwi eklektycznym inspiracjom.
Fotele rozchylone niczym kwiaty, przezroczyste regały czy wiszące w powietrzu łóżka nadawały trendom na targach w Mediolanie wiele lekkości. Niektóre marki zwiewność form inicjowały też w motywach skrzydeł, a nawet insektów, zaklinając je w lśniących metalicznym blaskiem kształtach (np. Boca do Lobo). Innowacyjnie sterowane sofy z wygodnymi podnóżkami i zagłówkami dbały o komfort zwiedzających, zapowiadając swoją obecność także w ich domach, gdzie zdominować mogą wystrój salonu. Salone del Mobile 2017 opanowały proste, ale niebanalne bryły, dające się często przenosić i modyfikować.
Wśród sygnowanym wielkimi nazwiskami kolekcji ciekawe propozycje zaprezentowała marka Louis Vuitton, która już jakiś czas temu, zapraszając do współpracy artystów różnych profesji, stworzyła serię produktów mających inspirowanych podróżą. Do dotychczas zaprojektowanych siedzisk, huśtawek czy hamaków z serii Objects Nomades, na targach w Mediolanie dołączyło 10 kolejnych, m.in. sofa Bomboca autorstwa Campana Brothers, przypominająca przepływającą chmurę, stoliki Talisman Indii Mahdavi czy Blossom, którego twórcą jest japoński twórca designu, Tokujin Yoshioka.
Przyjemny akcent wnieśli też Polacy. Na stoisku Grupy Nowy Styl prezentowano innowacyjne rozwiązania biurowe z huśtawką włącznie. Z kolei w aranżacjach Comforty można było podziwiać projekty mebli Krystiana Kowalskiego, Tomka Rygalika czy Mai Ganszyniec. Kilka dobrze rozpoznawalnych produktów, np. parawany wykonane w technologii FiDU, zaprezentował też Oskar Zięta. Inspiracją dla wielu twórców były także dzieci, dla których również opracowano niebanalne rozwiązania: od pokojowych namiotów typu tipi po schowki na zabawki przypominające ogromne sztabki złota (Circu). Okazuje się, że urządzanie pokoju dziecięcego może być niezwykle inspirujące!
Warto było też odwiedzić ekskluzywną dzielnicę Breara, gdzie swoje premiery przedstawiły największe marki światowego designu. Tu też miała miejsce oblegana wystawa „Stone Age Folk”, którą Jaime Hayon stworzył we współpracy z marką Caeserstone. W kalejdoskopowej instalacji inspirowanej naturą i szeroko pojętym folklorem kluczową rolę odgrywały witraże, składające się na oryginalny spektakl z pogranicza świata architektury i wyobraźni. Do dziś na językach jest również spektakularna instalacja COS zrealizowana przez Studio Swine w Cinema Arti. Duet stworzył dla znanej firmy odzieżowej wyjątkową rzeźbę inspirowaną rozkwitającą przyrodą i pięknem technologii. Opadające z zaaranżowanego drzewa pąki w kontakcie ze skórą uwalniały mgiełkę, zapewniając aktywnym widzom przyjemne doznania zmysłowe. Wśród polskich akcentów warto wymienić ENDE ceramics. Pracownia założona przez Natalię Gruszecką i Jakuba Kwarcińskiego pochwaliła się m.in. filiżankami, przypominającymi kształtem główki lalek.
Oceń artykuł: